Firmy jako aktywiści klimatyczni

3 min

W czasach kiedy świat naprawdę wymaga naszego działania, a dla klientów liczą się wartości reprezentowane przez firmy, coraz ciężej odróżniać te ostatnie od organizacji aktywistycznych.

Jednym z przykładów może być duńska firma Too Good To Go, która opublikowała raport na temat wpływu oznaczeń przydatności do spożycia na marnowanie żywności. Z ich analiz wynika, że sposób komunikowania tego rodzaju dat może prowadzić do niepotrzebnego powstawania nawet 10% odpadów żywności w Europie. W ten sposób marnuje się wiele energii i pieniędzy, a warto pamiętać o tym, że zapobieganie marnowania żywności jest - zdaniem organizacji Drawdown Project - jednym z najlepszych sposobów na zapobieganie kryzysowi klimatycznemu.

Raport wydany przez Too Good To Go ma służyć wpływaniu na przepisy w krajach, w których firma działa, żeby doprowadzić do opisywania dat przydatności do spożycia. Firma ma też jasno sprecyzowane plany dotyczące wpływania na rozwiązania prawne, które mogą pomóc ograniczyć marnowanie żywności. Samo Too Good To Go, działające również w niektórych miastach w Polsce, zajmuje się ułatwianiem firmom sprzedaży żywności, która mogłaby ulec zmarnowaniu. Jednak niewiele firm, które prowadzą działalność prospołeczną sięga też po takie narzędzia jak lobbing. Szczególnie lobbing dla lepszego świata, a nie większych zysków.

Z kolei szwedzka firma Oatly zorganizowała niedawno w Niemczech koalicję złożoną z firm zajmujących się produkcją żywności, w skład której weszły również działające w Polsce marki takie jak Frosta, Fritz-Kola i MyMuesli. W ramach działania koalicji powstała petycja, kampania billboardowa i strona internetowa z postulatami. Czego domagają się firmy? Ujawniania na opakowaniach kosztu klimatycznego produktów, żeby klienci wiedzieli jak dokonywać zakupów, które minimalizują szkody dla planety.

Nie jest żadnym zaskoczeniem, że firmy stojące za kampanią reprezentują głównie sektor roślinny - żywność roślinna ma zdecydowanie niższy ślad węglowy od produktów odzwierzęcych. Jeżeli znów odwołamy się do analiz Drawdown Project, to zobaczymy, że oni również uważają promowanie żywności roślinnej jako jeden z najskuteczniejszych sposobów na zredukowanie emisji gazów cieplarnianych do atmosfery. Zdecydowaną nowością są jednak narzędzia, które zastosowała koalicja powołana przez Oatly - do tej pory widzieliśmy je raczej w rękach organizacji pozarządowych niż biznesu.

Do grona firm-aktywistów przyłączyło się również znane i lubiane przez wielu Ben & Jerry’s, które wykorzystało swoje opakowania do nawoływania polityków do odchodzenia od wykorzystywania paliw kopalnych. Kampania jest realizowana w Australii, która na początku roku została dotknięta przez olbrzymie pożary, co jest związane również z ocieplaniem się klimatu.

Firma Ben & Jerry’s zachęca na swojej stronie do podpisania petycji do premiera i członków rządu w Australii. Osoby wchodzące na stronę https://www.benandjerry.com.au/climate mogą zapoznać się z filmem promującym kampanię, oraz poznać inne sposoby na zaangażowanie się w działalność na rzecz klimatu. Co ciekawe, na opakowaniach lodów zdecydowano się umieścić nazwiska konkretnych polityków, od których aktywiści i firmy oczekują zdecydowanego działania.

Ciekawe, która polska firma jako pierwsza zdecyduje się na podobne narzędzia kampanii o lepszy świat i własną pozycję na rynku.

Dobrosława Gogłoza - Head of Strategy w All Hands. Ma wiele lat doświadczenia w budowaniu strategii i kampanii komunikacyjnych, tworzeniu misji i wizji oraz efektywnych struktur organizacyjnych.